Aktualności
Stan Borys w Klubie Studenckim WSPiA
Jestem takim człowiekiem, że…
Rozmowa (fragment) ze Stanem Borysem.
- Pochodzi Pan z Rzeszowa. Jakie uczucie towarzyszy panu, gdy odwiedza pan rodzinne strony?
- Za każdym razem inne. To trochę tak, jakby wkładało się rękę do starej kieszeni, w której jest dziura. Rzeszów niesamowicie się rozwinął i jest się czymś pochwalić. Miasto jest pięknie i romantycznie, wszystko nabiera nowego zwrotu.
- Myśląc Rzeszów, co ma pan przed oczyma?
- Te myśli są tak częste, że mogę nawet nie pamiętać, co mam przed oczyma… Ale na pewno przed oczami pojawia mi się Aleja pod Kasztanami, którą wszyscy spacerowali w tę i z powrotem po dwadzieścia razy dziennie. Tradycją było, że gdy chłopak chciał pocałować dziewczynę, wybierał właśnie to miejsce.
- Jak pan wspomina współpracę z zespołem Blackout?
- Jestem takim człowiekiem, że jeżeli ktoś ze mną źle postępuje, to zatrzaskuję drzwi i już nigdy ich nie otwieram. Tak też się stało w wypadku Balckout. Po 40. latach zacząłem dopiero słuchać tych piosenek, przed koncertem w WSPiA w Rzeszowie, ponieważ koncert ten był poświęcony piosenkom Blackout. Stwierdziłem, że dzisiaj rzeczywiście takich piosenek już się nie pisze. Nie ma takich treści, jakie Loebl wyrażał.
- Jak Polonia odbiera muzyków za granicą? Czy ten odbiór jest inny, niż w Polsce?
- Myślę, że Polonia „tam” jest taka sama jak Polacy „tutaj”. To w końcu ci sami Polacy, którzy wyjechali z mniejszego czy większego miasta i przeżywali te same wzruszenia podczas słuchania tych piosenek. Zmieniają się jedynie miejsca …
Patricia Mitro
Angelina Trzyna
Obszerny wywiad ze S. Borysem ukaże się w jednym z wydań Magazynu Studenckiego „eSeMeS”.