Aktualności
Nasz Samorząd Studencki planuje…
2010-09-09
„Studenckie czwartki” w klubie „Zemsta Docenta”, wystawy fotograficzne, wybory nowego Rzecznika Praw Studenta… To przykłady pomysłów, które będą realizowane w naszej Uczelni w nadchodzącym roku akademickim. Rozmawiamy o tym z Rafałem Bodziakiem, przewodniczącym Samorządu Studenckiego WSPiA w Rzeszowie.
Wyzwania mnie mobilizują
Rozmowa z Rafałem Bodziakiem, przewodniczącym Samorządu Studenckiego WSPiA w Rzeszowie.
- Inauguracja nowego roku akademickiego już wkrótce… Samorząd jest na to przygotowany?
- Ta. Niektóre pomysły już są realizowane. Zacząłem od ubezpieczeń. Każdy student ma prawo się ubezpieczyć na swojej uczelni. To duże udogodnienie, zwłaszcza dla „pierwszaków”, bo nie trzeba tego załatwiać na własną rękę. Są podjęte działania, aby ta oferta była dostępna dla studentów już w październiku.
- Ubezpieczeni już studenci chcieliby zapewne też się nieco… zabawić.
- Będą mieli okazję. Jak zwykle zorganizujemy otrzęsiny. Planujemy razem z Władzami Uczelni organizować „Studenckie czwartki” w naszym Klubie „zemsta Docenta” o różnorodnej tematyce np.: „Poprawka z Kitch Party " , " Po Hawajsku " czy " Miss i Mister miesiąca ". W planie są też wystawy fotograficzne.
- A jakieś pomysły na działalność organizacyjną i naukową również się pojawią?
- Tak. Na przełomie października i listopada odbędą się wybory uzupełniające do Samorządu, odbędą się także wybory Rzecznika Praw Studenta. Jeśli chodzi i plany naukowe: będziemy się starać, aby organizować jak najwięcej konferencji naukowych z ciekawymi osobami. Dzięki temu nasi studenci będą mieli okazję poznać nowych ludzi, dowiedzieć się czegoś nowego…
- Jest Pan studentem I roku „administracji”, to Pana pierwsza kadencja przewodniczącego. Coś Pana zaskoczyło, zdziwiło?
- Do działania jestem przyzwyczajony, W gimnazjum byłem w redakcji gazetki uczniowskiej „Margines”, a w liceum zaangażowałem się w szkolny teatr.
Gdy obejmowałem funkcję Przewodniczącego Samorządu Studenckiego myślałem, że będzie mnie obowiązków związanych ze sprawami… papierkowymi. Tej pracy jest trochę, ale tego rodzaju wyzwania jeszcze bardziej mnie mobilizują.
- Jak się Panu współpracuje z innym studentami zaangażowanymi w działalność Samorządu?
- W minionym roku akademickim wiele osób odeszło, bo skończyli studia. Dlatego w tym roku przyjdą nowi. Myślę, że na pewno się dogadamy, bo – powiem nieskromnie – mam „nosa do ludzi”. Na przykład - na swoje wiceprzewodniczące wybrałem Paulinę Ślemp i Marię Drapałę, które sprawdziły się wcześniej np. podczas przygotowywania przyjęcia dla wychowanków Domu Dziecka w Łące lub przy organizowaniu otrzęsin.
Rozmawiał: Piotr Wróbel