Aktualności
WSPiA dostrzegła, że ta wiedza przyda się studentom
2010-09-14
Prawo medyczne – to jedna z ważniejszych dziedzin „prawa”, o której nie wspomina się w wielu wyższych uczelniach. Dobrze, że studenci WSPiA mają okazję zdobyć wiedzę z tego zakresu. Rozmawiamy o tym z Januszem Solarzem, dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, byłym wiceministrem zdrowia, wykładowcą WSPiA.
Mówiąc o teorii, posługuję się konkretnymi przykładami…
Rozmowa z Januszem Solarzem, dyrektorem Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, wykładowcą WSPiA.
- Studenci „prawa” WSPiA mają wyjątkową szansę, aby zdobyć wiedzę na temat prawa medycznego. Przyzna Pan jednak, że ta dziedzina jest zaniedbywania w innych uczelniach. Jak Pan sądzi, z czego to wynika?
- Bo nie wszyscy dostrzegli, że w systemie opieki zdrowotnej dokonały się rewolucyjne wręcz zmiany i wiedza na ten temat jest bardzo przydatna absolwentom. Zarówno w trakcie wykonywania przez nich zawodu, jak i - po prostu – w życiu osobistym, rodzinnym. Wiem, że większą uwagę przykuwają zmiany zachodzące np. w gospodarce, ale też nie wolno odsuwać na bok wiedzy dotyczącej funkcjonowania obecnego systemu służby zdrowia.
- Ktoś mógłby jednak zapytać: a do czego jest mi potrzebna tego rodzaju wiedza?
- Z mojego doświadczenia wiem, że nie wszyscy zauważyli, że nie ma już jednolitego systemu opieki zdrowotnej. Że pacjent może teraz korzystać z ofert zarówno publicznych jak i niepublicznych zespołów opieki medycznej. Skoro tak, to rodzą się pytania: jakie prawa mi przysługują, czego mogę żądać, do czego zobowiązane jest Państwo, a do czego niepubliczny szpital.
- Przełóżmy to Pana spostrzeżenie na życie Uczelni. Czyli – jaka konkretna wiedza przyda się naszym studentom?
- Na przykład – jakie są prawa pacjenta. Przebywając np. w szpitalu, jego osobista wolność jest w jakimś stopniu ograniczona. Warto wiedzieć, dlaczego i do jakiego stopnia może być ograniczona.
Z kolei, pacjent ma oczekiwania wobec lekarzy, pielęgniarek… Dobrze, żeby wiedział o tym, że ma prawo żądać od lekarza najwyższej staranności w wypełnianiu przez niego swoich obowiązków, ale nie może żądać od niego gwarancji, np. wyleczenia.
Innym ważnym zagadnieniem jest prawna świadomość tego, z czyjej oferty korzystamy. Bo – na przykład – pacjent będzie miał poważne problemy z odzyskaniem odszkodowania, jeśli korzystał z usług placówki komercyjnej, która np. nie jest ubezpieczona.
- Nie mylę się chyba, jeśli powiem, że Pana praktyczna wiedza na ten temat przydaje się Panu podczas wykładów…
- Tak. Mówiąc o teorii, posługuję się konkretnymi przykładami i rozwiązaniami, z którymi miałem styczność jako np. wiceminister zdrowia z okresu, kiedy wprowadzaliśmy reformę służby zdrowia. Pełniłem też funkcję zastępcy dyrektora ds. finansowo-administracyjnych w Podkarpackiej Kasie Chorych.
Kolejne doświadczenia, z którymi dzielę się ze studentami, wynikają z faktu, że od kilkunastu lat jestem dyrektorem największego w Podkarpackim szpitala, który jest zaliczany także do jednych z największych w Polsce.
- O co podczas zajęć studenci pytają Pana najczęściej?
- Interesuje ich, na jakich zasadach działa Narodowy Fundusz Zdrowia, jak funkcjonuje system ubezpieczeń zdrowotnych, jakie prawa przysługują osobom, które na poradę medyczną czekają w kolejce, itp…
Rozmawiał: Piotr Wróbel