Aktualności
„Klinika Prawa” w WSPiA
2011-07-26
W nowym roku akademickim studenci Wyższej Szkole Prawa i Administracji rozpoczną prace w pierwszej na Podkarpaciu „Klinice Prawa” pod patronatem RPO. Pozwoli na to porozumienie podpisane przez prof. Jerzego Posłusznego, Rektora WSPiA z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Na czym ma polegać działalność „Kliniki Prawa” i komu będą pomagać studenci WSPiA tłumaczy prof. Irena Lipowicz, RPO.
„To tak jak młody lekarz, pod okiem doświadczonego udziela pierwszych porad (…)”
W nowym roku akademickim studenci Wyższej Szkole Prawa i Administracji rozpoczną prace w pierwszej na Podkarpaciu „Klinice Prawa” pod patronatem RPO. Pozwoli na to porozumienie podpisane przez prof. Jerzego Posłusznego, Rektora WSPiA z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Na czym ma polegać działalność „Kliniki Prawa” i komu będą pomagać studenci WSPiA tłumaczy prof. Irena Lipowicz, RPO.
1. Proszę wyjaśnić, czym dokładnie jest „Klinika Prawa”, która powstaje w WSPiA?
- „Klinika Prawa” jest specyficzną formą praktyki studenckiej, która tak jak studentom medycyny podczas zajęć klinicznych, pozwala zdobyć pewne umiejętności praktyczne jeszcze przed ukończeniem studiów. Tak „Klinika Prawa” pozwala przyszłym prawnikom, zetknąć się z rzeczywistymi problemami natury prawnej. Taka Klinika jest również formą bezpłatnej pomocy potrzebującym, których nie stać na wynajęcie adwokata czy radcy prawnego.
2. Klinika Prawa będzie działała pod patronatem Rzecznika Praw Obywatelskich. Jak Pani zdaniem będzie wyglądała ta współpraca?
- W praktyce będzie to wyglądało w ten sposób, że studenci pod okiem doświadczonych praktyków opracowując poszczególne przypadki, będą je przesyłać do biura Rzecznika Praw Obywatelskich lub pokieruje dane osoby bezpośrednio do RPO. Obywatel uzyska również w Klinice np. pomoc w napisaniu skargi. W Polsce mamy takie kliniki, które wysyłają swoich interesantów do RPO np. już z gotowymi wnioskami o kasacje, które ewentualnie mogą zostać zmienione, ale tylko minimalnie.
3. To znaczy, że student udzielający porad, będzie mógł liczyć na pomoc doświadczonego prawnika?
- Oczywiście. Tak jak wspomniałam, wnioski, które przesyła nam Klinika nie musza być zmieniane lub poprawiane. Bardzo często w ogóle nie ingerujemy w tekst wniosku. Bierze się to stad, że opiekunami klinik są pracownicy naukowi. Tak, więc osoba potrzebująca pomocy, ma gwarancję, że to nie tylko student zajmuje się jej przypadkiem, ale doświadczony praktyk sprawdzi napisany wniosek, a także naniesie ewentualne poprawki. Dlatego zwracam zawsze uwagę, aby działalność studentów w „Klinikach Prawa” była rozliczana przez opiekuna w formie zajęć dydaktycznych. Aby studenci mieli również swoje punkty ETCS oraz żeby ta działalność nie sprowadzała się tylko do udzielania bezpłatnych porad, ale również do rozwoju naukowego i zawodowego.
4. Czyli działalność Klinik nie będzie ograniczała się tylko do tzw. „małych spraw”, z którymi będą w stanie poradzić sobie studenci, ale tez do poważniejszych?
- Będą to różnego rodzaju sprawy. Zarówno małe, jak i większe. Jest to idea Kliniki Prawa. To tak jak młody lekarz pod okiem doświadczonego już kolegi udziela pierwszych porad. Natomiast prowadzący pilnuje, aby pacjentowi nie stała się krzywda. Klinika prawa działa na tej samej zasadzie.
5. Ideą Kliniki Prawa jest udzielanie porad osobom najuboższym. Czy potencjalny interesant będzie musiał w takim razie w jakiś sposób udokumentować swoja sytuacje materialna?
- Nie myślę, że w tej kwestii nabiorą Państwo bardzo szybko doświadczenia jak rozpoznać osobę faktycznie potrzebująca a majętną i zarazem oszczędną, chcąca tylko skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej. Jednak tutaj trzeba być również bardzo elastycznym, gdyż może być to osoba posiadająca imponujący PIT, ubrana w drogi garnitur jednak znajdująca się w pułapce zadłużenia. Dlatego trzeba być bardzo otwartym i wyczulonym na sytuację każdego.
Rozmawiała Beata Bednarczyk, Magazyn Studencki „eSeMeS”