Aktualności
Prof. Andrzej Zoll i prof. Zbigniew Ćwiąkalski, wykładowcy WSPiA o sprawie Mariusza T.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski
Dobrze, że rzeszowska prokuratura opiera się społecznym i medialnym naciskom ws. Mariusza T. - powiedział na antenie TVN24 Zbigniew Ćwiąkalski, wykładowca WSPiA, były minister sprawiedliwości. Jak zaznaczył, zaskakuje kwestia "niby pornografii" znalezionej w celi T. - Jak widać prokuratura nie jest skłonna pójść na skróty - dodał.
W opinii Ćwiąkalskiego, Mariusz T. powinien, w świetle prawa, wyjść na wolność. - Ale sam pełnomocnik Mariusza T. powiedział, że dzieją się rzeczy zupełnie zaskakujące i niespodziewane, więc jeśli nic się nie wydarzy powinien wyjść na wolność. Ja mogę powiedzieć to samo – zaznaczył prof. Ćwiąkalski. – Na 80 proc. powinien wyjść na wolność. 20 proc. to niepewność na zdarzenia niespodziewane, nieprzewidywalne, zaskakujące - dodał.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski zaznaczył na antenie TVN24, że w żadnej sprawie, cel nie uświęca środków. – Szczególnie, jeśli chodzi o postępowanie karne i cywilne, powinniśmy się obracać w ramach obowiązującego prawa. Trzeba dochować wszelkich standardów – powiedział były minister sprawiedliwości.
- Można oczywiście narzekać, że ktoś kiedyś o czymś nie pomyślał, że amnestia spowodowała taki, a nie inny wymiar kary, nie zmienia to jednak sytuacji, nie można iść na skróty – dodał wykładowca WSPiA. Jednocześnie jednak zwrócił uwagę, że Mariusz T. skorzystał z dużego aktu łaski ze strony państwa polskiego, bo karę śmierci - na skutek amnestii - zamieniono mu na karę 25 lat więzienia. - Państwo też ma prawo, żeby się zabezpieczyć przed ewentualnym popełnieniem przestępstwa – stwierdził na antenie TVN24 prof. Ćwiąkalski.
Prof. Andrzej Zoll
Sprawę Pornografii w celi Mariusza T. komentował na antenie TVN24 również prof. Andrzej Zoll. – Trochę jestem tym przerażony, to zaczyna brzydko pachnieć – mówił o znalezieniu w celi Mariusza T. pornografii dziecięcej – prof. Andrzej Zoll, wykładowca WSPiA.
- Bardzo jest dla mnie problematyczne znajdowanie w celi, pod nieobecność skazanego, jakichś materiałów mogących stanowić podstawę do dalszego pozbawiania go wolności - mówił prof. Andrzej Zoll, karnista z WSPiA, b. prezes Trybunału Konstytucyjnego i b. rzecznik Praw Obywatelskich. Zauważył, że pierwsza kontrola w celi, o której w poniedziałek poinformował minister Marek Biernacki, miała miejsce w sobotę – czyli już po czwartkowej decyzji Sądu Okręgowego w Rzeszowie, który postanowił o pozostawieniu Mariusza T. na wolności (pod nadzorem policji) do czasu wydania decyzji ws. jego izolacji w ośrodku dla osób z zaburzeniami.
- Kontrola podobno była w sobotę, ale wtedy materiały były niewystarczające, więc szukano dalej? Zaczyna się robienie na siłę podstaw do bycia za kratami? To zaczyna brzydko pachnieć – ocenił w TVN24 prof. Andrzej Zoll. W jego przekonaniu ta sytuacja "wymaga gruntownego sprawdzenia" i musi być ustalone, kto dopuścił do tego, że w celi Mariusza T. znalazły się zakazane materiały. – Jeśli były, to jaka była kontrola najbardziej strzeżonego więźnia w Polsce? – pytał wykładowca WSPiA. Jak mówił, to zadanie dla prokuratury i władz więziennych.
Prof. Andrzej Zoll podkreślił w TVN24, że generalne zasady państwa prawa nakazują, by państwo działało w sposób jednakowy wobec wszystkich obywateli. – Dlatego tak razi nagłe znajdowanie czegoś w celi pod nieobecność osadzonego – dodał wykładowca WSPiA.
Źródło: www.tvn24.pl