Aktualności

Nie taki egzamin straszny jak go malują

Minęły święta, pogoda coraz częściej wiosenna, a jednak to jeszcze nie czas na myślenie o wakacjach i odpoczynku. Chociaż skończyły się już zajęcia to pora zabierać się do nauki, bo sesja to nie są żarty. Jest to czas, kiedy na uczelni nie ma zajęć, a mimo to korytarze są pełne studentów. Wszyscy do ostatniego momentu powtarzają zagadnienia egzaminacyjne. Wyczuwalna jest także lekko napięta atmosfera.

Prawo karne czy cywilne, procedura administracyjna, prawa człowieka – nie ważne, jaki przedmiot spędza studentom sen z oczu. Ważne, aby znaleźć skuteczną metodę na szybkie przyswojenie materiału i pozytywne zaliczenie przedmiotu. I w tym miejscu powinnam podać złotą radę czy wypróbowaną przez lata metodę, która zawsze daje dobre efekty. Tej metody nie podaję, bo tak naprawdę ona nie istnieje. Każdy student musi sam „wynaleźć swój sposób na sesję”.

Należy jednak pamiętać, że przekazywane z roku na rok opowieści o danym profesorze, jego sposobie przeprowadzania egzaminu i najczęściej zadawanych pytaniach, najczęściej okazują się mocno przerysowane. Jednym słowem nie taki profesor i egzamin straszny jak ich malują. Z odpowiednią wiedzą i pozytywnym nastawieniem nie ma egzaminów nie do zdania. Tak więc pora zasiąść do nauki i brać się za opasłe tomy podręczników i kodeksy. A jeśli nie uda się za pierwszym razem? No cóż zdarza się, ale nie ma co rozpaczać. Kto powiedział, że sesji nie można zakończyć w troszkę późniejszym czasie? Na koniec życzę wam powodzenia i zdania wszystkich egzaminów w terminie.

Joanna Pełdiak