Aktualności
Walka z „pijanymi kierowcami”
Zdecydowane i efektywne działania na rzecz wyeliminowania zjawiska prowadzenia pojazdów mechanicznych w stanie nietrzeźwości to główne założenia nowych propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości. Służyć temu ma m.in. znowelizowanie art. 42 § 2 k.k. Wprowadza on rozwiązania, dzięki którym sąd w określonych przypadkach będzie orzekał (obligatoryjnie) zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju na okres od 3 lat (minimalny okres) do maksymalnie lat 15. Takie rozwiązanie stosowane będzie w sytuacji, gdy sprawca w czasie popełnienia przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji był w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia (określonego w art. 173, 174 lub 177 Kodeksu karnego). W porównaniu do obecnego stanu ustawowa długość trwania zakazu uległaby zatem wydłużeniu do 15 lat (obecnie maksymalny czas trwania zakazu to 10 lat), przy czym we wskazanym przypadku podwyższeniu ulegałby także dolna granica zakazu (z jednego roku do lat 3). Oznacza to niewątpliwie zwiększenie represyjności wskazanego środka karnego, co należy uznać za rozwiązanie trafne. Art. 42 § 2 k.k. dotyczy bowiem tych sprawców, którzy poprzez swój stan zdecydowanie zwiększyli zagrożenie dla bezpieczeństwa w komunikacji (nietrzeźwość, znajdowanie się po wpływem środka odurzającego) lub zbiegli z miejsca zdarzenia. Aby walczyć z przejawami takiego zachowania, należy na gruncie normatywnym zwiększyć represyjność zakazu prowadzenia pojazdów, pokazując tym samym nieopłacalność m.in. prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.
Pozytywnie należy również ocenić projekt nowelizacji art. 42 § 3 k.k., który zakłada, że wobec sprawcy, który był już prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów będzie obligatoryjne i następować będzie na zawsze. Tutaj również obserwujemy zwiększenie represyjności prawa karnego, gdyż w obecnym stanie prawnym w takim przypadku jego orzeczenie było także obligatoryjne, ale nie następowało na zawsze. Niewątpliwie ponowne popełnienie czynu zabronionego polegającego na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości dowodzi, że sprawca poprzez swoje zachowanie stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa w komunikacji, nie zmienił swojego zachowania, lekceważy obowiązujący porządek prawny, a to wymaga zdecydowanej reakcji. Należy jednak zastrzec, że zarówno w obecnym stanie prawnym, jak i po wejściu w życie proponowanych zmian nie ma i nie będzie możliwości uznania tego środka za wykonany, co może rodzić wątpliwości konstytucyjne, jak również, jeżeli chodzi o zgodność z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka. Ewentualna możliwość łaski prezydenckiej wątpliwości tych nie rozwiewa, gdyż ułaskawienie należy do dyskrecjonalnych decyzji głowy państwa, nie są określone jego przesłanki, zaś głowa państwa może odmówić okazania łaski bez podania jakiejkolwiek przyczyny.
Należy w związku z tym wprowadzić mechanizm uznania za wykonany, środka karnego polegającego na orzeczeniu zakazu prowadzenia pojazdów na zawsze. Oczywiście ustawa powinna określić warunki podjęcia takiej decyzji, np. wykonywanie środka przez co najmniej 10 lat, brak karalności za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu komunikacji, a jeżeli prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości było wynikiem uzależnienia od alkoholu – od podjęcia przez sprawcę terapii lub leczenia. W ten sposób istniałby środek motywująco-oddziaływujący na zachowanie skazanego, a zarazem nie byłby on pozbawiony możliwości powrotu do legalnego prowadzenia pojazdów, oczywiście w sytuacji, gdy spełniłby warunki określone w ustawie. W sytuacji zaś, gdy nadal istniałoby zagrożenie ze strony skazanego, np. nadal nadużywałby alkoholu, nie byłoby podstaw do uznania wskazanego środka za wykonany i mógłby on nigdy nie odzyskać możliwości prowadzenia pojazdów.
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości przewiduje również wprowadzenie obowiązku orzeczenia nawiązki w wysokości co najmniej 10 000 złotych, w przypadku skazania sprawcy za przestępstwo określonego w art. 173, 174, 177 lub 355 k.k. Działoby się tak, jeżeli sprawca był w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, lub zbiegł z miejsca zdarzenia. Zmiana polega przede wszystkim na tym, że we wskazanym przypadku orzeczenie nawiązki będzie obligatoryjne, a nie jak dotąd fakultatywne. Ponadto określono minimalną dolną wysokość orzekanej nawiązki (10 000 złotych). Przewidziano również, że nawiązka orzekana będzie na rzecz pokrzywdzonego, a w razie jego śmierci w wyniku popełnionego przez skazanego przestępstwa, na rzecz osoby najbliższej, której sytuacja życiowa wskutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu. Jeżeli ustalenie takiej osoby nie jest możliwe, nawiązka orzekana będzie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Brzmienie tego przepisu może budzić wątpliwości. W przypadku śmierci pokrzywdzonego winna być ona orzekana na rzecz osoby najbliższej niezależnie od tego, czy jej sytuacja na skutek śmierci pokrzywdzonego uległa znacznemu pogorszeniu. Nie należy zapominać o represyjnym charakterze nawiązki, która jako środek karny ma charakter penalny i ma realizować przede wszystkim cele kryminalne. A celem tym jest pokazanie naganności zachowania sprawcy oraz jego nieopłacalności, a także poniesienia konsekwencji finansowych własnego zachowania. Aby cel ten osiągnąć, nie należy kierować się sytuacją finansową osób najbliższych dla pokrzywdzonego, bo w sytuacji, gdy będzie ona dobra lub bardzo dobra zastosowanie tej dolegliwości nie będzie możliwe, a w tym przypadku nie chodzi o cel odszkodowawczy.
Proponuje się również wprowadzenie obligatoryjnego orzekania w odniesieniu do osób prowadzących pojazd mechaniczny w stanie nietrzeźwości świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5.000 złotych. W razie powtórnego skazania – co najmniej 10 000 złotych. To dobre rozwiązanie, wzmacniające reakcję karną w przypadku skazania za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Szkoda jednak, że nie podwyższono maksymalnej wysokości świadczenia pieniężnego (60 000 złotych). Sąd powinien mieć możliwość orzekania świadczenia nawet w dużo wyższej wysokości (np. 100 000 złotych), za czym mogą przemawiać zarobki i majątek sprawcy, w tym pojazd, który prowadził.
W mym przekonaniu prowadzenie w stanie nietrzeźwości drogiego samochodu przez osobę dobrze sytuowaną powinno prowadzić do orzeczenia świadczenia pieniężnego adekwatnego do stanu majątkowego sprawcy, bowiem tylko wtedy możliwe jest wpłynięcie na zmianę jego zachowania w przyszłości. Utrata cennego dobra z pewnością skłoni do refleksji.
Projekt ustawy zakłada również wprowadzenie nieznanego dotąd obowiązku, skierowanego do sprawców skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, wyposażenia pojazdu mechanicznego w blokadę alkoholową, uniemożliwiającą działanie silnika samochodu w przypadku, gdy poziom alkoholu w wydychanym powietrzu przekracza 0,1 mg alkoholu na 1 dm³. Obowiązek ten dotyczył będzie tylko tych, którzy po upływie zakazu prowadzenia pojazdów podejmą działania w celu przywrócenia utraconych uprawnień. Starosta, podejmując decyzję o przywróceniu uprawnień, jednocześnie w wydanym dokumencie umieszczał będzie informację o ograniczeniu do prowadzenia pojazdów wyłącznie wyposażonych w blokadę alkoholową (na okres 3 lat). Rozwiązanie to ma charakter administracyjno-prawny. Projektodawca nie wskazał na konkretne badania, które pokazywałyby jego skuteczność, lakonicznie powołując się na ich istnienie.
Taki obowiązek nie jest powszechnie stosowany ani w Europie, ani też na świecie. Wręcz przeciwnie tylko nieliczne państwa przyjęły takie rozwiązanie. Jego skuteczność wydaje się ograniczona, gdyż będzie on dotyczył wyłącznie tych skazanych, którzy zechcą odzyskać uprawnienie do kierowania pojazdami. Ponadto wątpliwe jest, czy w zgodzie z Konstytucją ustawodawca może nakładać na osobę ubiegająca się o przywrócenie uprawnień do kierowania pojazdami obowiązek posiadania blokady alkoholowej, co przecież związane jest z koniecznością jej zakupu, montażu, utrzymania itp. Oznacza to, że odzyskanie takich uprawnień uzależnione będzie w znacznej mierze od jej sytuacji finansowej. Zamiast sięgać po rozwiązania nie sprawdzone, wątpliwe konstytucyjnie ustawodawca powinien rozważyć możliwość poddania takich osób dodatkowym badaniom psychologicznym, nałożyć obowiązek ukończenia terapii albo leczenia (gdy będę wykazywać uzależnienie od alkoholu lub środków odurzających), czy też wprowadzić rozwiązanie przewidujące, że odzyskują oni uprawnienia do kierowania pojazdami na okres 1 roku z możliwością przedłużenia, pod warunkiem przestrzegania porządku prawnego. Możliwe jest również wprowadzenie wyższych opłat za wydanie prawa jazdy, a wcześniej za przeprowadzenie egzaminu, tak, aby skazani za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odczuli finansowo skutki swego niezgodnego z prawem zachowania. Można rozważyć również zwiększenie wymagań egzaminacyjnych wobec osób ubiegających się o przywrócenie uprawnień do kierowania pojazdami, co z pewnością zrealizuje cel prewencyjny, a zarazem uzależniać będzie przywrócenie takich uprawnień od uwarunkowań obiektywnych, jednakowych dla każdego, a nie wyłącznie od sytuacji finansowej.
Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości nie przewiduje zwiększenia zagrożenia karą w przypadku odpowiedzialności za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości. Takie rozwiązanie z kolei przewiduje projekt PSL (druk sejmowy 2182). Zwiększenie zagrożenia sankcją nie jest jednak właściwą drogą walki z problemem "pijanych kierowców", bo po pierwsze nie oznacza, że surowsze kary będą orzekane, a po drugie w tym przypadku istotne jest, aby podjąć skutecznie działania, zanim dojdzie do przestępstwa, a nie po jego zaistnieniu, a temu nie służy wyłącznie zwiększenie represyjności sankcji. Stąd też prymat powinny mieć środki karne, jak również środki o charakterze leczniczym lub terapeutycznym, jak również o charakterze administracyjnym, a nie sama kara. Nie można także zapominać o szeroko zakrojonych działaniach edukacyjnych, uświadamiających społeczeństwu negatywne skutki nadużywania alkoholu i zachowania pod jego wpływem. Zasadnie, zatem projekt Ministerstwa Sprawiedliwości kładzie nacisk na prewencję, ale bez ingerowania w system kar.