Aktualności
Jak działa prawo łaski w Polsce
Uzasadniając swoją decyzję sędzia Grażyna Puchalska stwierdziła także, że w tym przypadku sprawy Mariusza Kamińskiego przyjęto koncepcję niczym nieograniczonego prawa łaski. Nie mają tu zastosowania przepisy Kodeksu postępowania karnego, tylko Konstytucji, a ta nie przewiduje żadnego szczególnego trybu ułaskawienia – podkreśliła. Sąd nie ma prawa dociekać przyczyn tej decyzji, ani jej oceniać - zaznaczyła sędzia.
Jak zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak, konstytucjonalistka z WSPiA, autorka monografii Prawo łaski w Polsce na tle porównawczym. Dawniej i współcześnie, postanowienie Prezydenta RP w przedmiocie zastosowania prawa łaski jest ostateczne (niewzruszalne i nieodwołalne) oraz niezaskarżalne w żadnym trybie i w żadnych okolicznościach. Taki wniosek należy sformułować ze względu na treść art. 139 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r., jak również uwzględniając charakter prezydenckiego prawa łaski i jego historyczne uwarunkowania. Analiza historyczno-prawna pokazuje, że począwszy od 1918 r. pogląd o ostateczności aktu łaski, jak również o braku możliwości jego kontroli w jakimkolwiek trybie nie był kwestionowany w doktrynie prawa konstytucyjnego, czy też karnego, a także nie sposób wskazać na przykłady odstępstwa od tego stanowiska w praktyce. Z tego też względu nie istnieje żadna możliwość oceny, czy prezydent prawidłowo zastosował prawo łaski w danym przypadku. Decyzja głowy państwa nie może być oceniana przez żaden inny organ, w tym sąd – zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak.
Należy podkreślić, że prezydencki akt łaski staje się skuteczny w chwili podpisania przez głowę państwa, co zamyka etap decyzyjny w przedmiocie stosowania prawa łaski, zaś akt łaski podlega wykonaniu, wywołując skutki prawne w nim określone. Konstytucja dla skuteczności aktu łaski wymaga wyłącznie złożenie podpisu przez głowę państwa. Oznacza to, że dla wykonania postanowienia o zastosowaniu prawa łaski nie jest niezbędne podjęcie jakiejkolwiek decyzji przez inny organ państwa. Przyjęcie takiej konieczności prowadziłoby do sytuacji, która z punktu widzenia konstytucyjnego nie jest możliwa, a mianowicie, że skuteczność decyzji głowy państwa byłaby uzależniona od zachowania innego organu. Jak podkreśla prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak, akceptacja dla takiego poglądu prowadziłaby do sytuacji, w której wbrew ustawie zasadniczej, prezydent byłby w istocie ograniczony w możliwości stosowania prawa łaski, jego decyzja byłaby bowiem wykonalna dopiero na skutek decyzji innego podmiotu. W żadnym współczesnym państwie takiego rozwiązania nie przyjęto – dodaje prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak.
Postanowienie głowy państwa w przedmiocie zastosowania prawa łaski ma charakter konstytutywny, tworzy nową sytuację prawna dla osoby, której okazano łaską, zaś po stronie organów państwowych rodzi obowiązek realizacji decyzji głowy państwa. Dla innych organów państwowych ogranicza się do zrealizowania tego, co wynika z treści aktu łaski. Odmienna interpretacja pozostawałby w sprzeczności z treścią art. 139 Konstytucji. Skoro prezydent „stosuje prawo łaski”, to skorzystanie z tej kompetencji prowadzi do ułaskawienia.
Procesowym skutkiem zastosowania prawa łaski przez głowę państwa jest konieczność podjęcia czynności przez właściwy organ postępowania karnego, zmierzających do niezwłocznego wykonania decyzji głowy państwa, przy czym nie odnosi się to do skuteczności samego aktu łaski, bo tę postanowienie zyskuje z chwilą złożenia podpisu przez prezydenta. Zastosowanie prawa łaski oznacza, że z chwilą podpisania przez prezydenta aktu łaski następuje ułaskawienie.
Jeżeli postanowienie o zastosowaniu prawa łaski wydane zostanie przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego (a więc przybierze postać abolicji indywidualnej), niezbędne jest umorzenie postępowania karnego na podstawie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. Taka decyzja stanowi bowiem przeszkodę do dalszego prowadzenia postępowania karnego przeciwko oskarżonemu, przy czym nie wkracza ona w sferę ustaleń dotyczących ani jego winy, ani też zasadności orzeczenia konkretnej kary. Prezydencki akt łaski nie oznacza uniewinnienia, głowa państwa nie działa bowiem jako organ wymiaru sprawiedliwości, a jego decyzja nie zapada w ramach procesu karnego. Wątpliwość dotyczy tego, jaki charakter ma decyzja sądu. Jak zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak, w jej ocenie, z chwilą podpisania aktu łaski wywiera on skutki procesowe, co oznacza, że w sytuacji w której jest on podjęty przed uprawomocnieniem się wyroku skazującego, z dniem złożenia podpisu przez głowę państwa postępowanie ulega umorzeniu. W sytuacji, gdy przed zastosowaniem prawa łaski w sprawie wniesiono apelacje, nie mogą być one merytorycznie rozpoznane, zaś postępowanie zainicjowane ich wniesieniem musi być umorzone – dodaje prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak.
Warto zaznaczyć, że po zastosowaniu prawa łaski przez prezydenta nie jest możliwe skuteczne zakwestionowanie konkretnej decyzji ułaskawieniowej, w szczególności nie istnieje tryb stwierdzenia, że głowa państwa nie mogła np. okazać prawa łaski w postaci abolicji indywidualnej, czyli skorzystać ze swej kompetencji przed prawomocnym zakończeniem postępowania. Jest to kwestia problematyczna w piśmiennictwie, ale odnotować należy, że pogląd o dopuszczalności zastosowania przez prezydenta abolicji indywidualnej prezentowany jest w piśmiennictwie – zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak. Brzmienie art. 139 Konstytucji nie wyklucza zastosowania abolicji indywidualnej. Warto podkreślić, że we współczesnym świecie w niektórych systemach prawnych wyraźnie taką ewentualność w samej ustawie zasadniczej wykluczono (np. w Norwegii). W Polsce takie zastrzeżenie obowiązywało na gruncie Konstytucji 17 marca 1921 r. (tzw. Konstytucja marcowa) oraz Ustawy Konstytucyjnej z 23 kwietnia 1935 r. (tzw. Konstytucja kwietniowa), w których to aktach prawnym jednoznacznie przyjęto, że warunkiem zastosowania prawa łaski jest uprzednie skazanie. Po II wojnie światowej takiego ograniczenia nie wprowadzono, nie pojawiło się ono również w 1989 r. i stan ten trwa do dziś. Jak zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak, przyjęte w Konstytucji z 1997 r. rozwiązanie daje prezydentowi bardzo szerokie możliwości stosowania prawa łaski, nie wykluczając korzystania z tego prawa jeszcze przed zapadnięciem prawomocnego wyroku. Nie neguje tej tezy fakt, że w kodeksie postępowania karnego postępowanie ułaskawieniowe uregulowano, jako postępowanie po uprawomocnieniu się orzeczenia (rozdział 59). Prezydent nie jest bowiem organem postępowania karnego, jak również jego decyzja nie zapada w jego ramach. Do stosowania prawa łaski przez samego decydenta nie znajduje więc zastosowania tryb określony w kodeksie postępowania karnego, chyba że sam prezydent uzna, iż zastosowanie postępowania określonego w kodeksie postępowania karnego jest właściwe. Jak podkreśla prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak, od głowy państwa zależy, jaki wybierze tryb postępowania w przedmiocie ułaskawienia i może zastosować prawo łaski z pominięciem rozwiązań określonych w kodeksie postępowania karnego. Wprawdzie prezydent zobowiązany jest do przestrzegania prawa, w tym także ustaw, ale prawo łaski jest jego konstytucyjną prerogatywą, której granice nie zostały w samej ustawie zasadniczej określone, także te dotyczące trybu jego stosowania – zaznacza prof. Katarzyna Kaczmarczyk – Kłak. Ustawa zwykła, jaką jest kodeks postępowania karnego, nie może ograniczyć konstytucyjnej kompetencji głowy państwa, podważałoby to bowiem zarówno jej istotę, jak i charakter, wynikające z samej Konstytucji.